piątek, 18 marca 2011

Kiepskie plony

Posiałyśmy sobie rzeżuchę. Powiedziałam Ewie, że postawimy doniczkę na oknie i będziemy sobie patrzeć, jak rzeżucha rośnie. No więc doniczka stoi na parapecie, Ewa patrzy i patrzy, i mówi rozczarowana:
- mamusio, ale ta rzeżucha wcale nie rośnie.