środa, 29 lutego 2012

Gdzieś juz chyba to słyszałam

      Poranne godziny szczytu w naszym domu. Wiadomo, normalny gwar i hałas, jak co dzień rano, kiedy każdy spieszy się do swoich obowiązków. Słychać granie TV, słychać Maćka rozmowy, słychac muzykę z jego garnuszka, słowem dzień jak co dzień.
Słyszę w pewnej chwili tylko pytanie Ewy:
- czy w tym domu może byc chociaż chwila ciszy???


PS  - dziwnie jest słyszeć własne słowa z ust własnego dziecka :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz